Skromniej, ale efektywniej

Autor: redakcja UMJG

28.7.2020 - 10:17

Skromniej, ale efektywniej


Rozmowa z Katarzyną Wierską- Kuberką, prezesem „Wodnika”

Stanowisko prezesa „Wodnika” objęła Pani pod koniec czerwca. Jak po tych kilku tygodniach postrzega Pani spółkę?

To dobra firma, stabilna i z dużym potencjałem rozwojowym, nie wymaga rewolucji, a raczej ewolucji, czyli spokojnych, przemyślanych zmian i wyznaczenia kierunku rozwoju na kolejne lata. Chciałabym, aby była bardziej nowoczesna i otwarta na klienta, nie tylko zewnętrznego ale i wewnętrznego. Pracuje tu dużo mądrych ludzi i na nich chcę budować przyszłość firmy. Jestem jednoosobowym zarządem i nie planuję poszukiwań wiceprezesa- żyjemy w czasach, gdzie oszczędzanie powinno być dobrym nawykiem. Zamiast rozbudowywać zarząd, chcę podnieść pozycję osób już pracujących w firmie, poprzez powierzenie im dodatkowych obowiązków w pionach: technicznym, ekonomicznym i organizacyjnym. Zależy mi zwłaszcza, na wzmocnieniu pionu technicznego, od którego w największej mierze zależy sukces w naszej branży.

Mówi się, że „nowa miotła”, to nowe porządki w firmie?

Tu nie potrzeba żadnej miotły, zatrudnienie jest optymalne od lat, a ludzie z którymi do tej pory się zetknęłam, są kompetentni i dobrze przygotowani do swojej pracy. Miło mnie zaskoczyło wiele osób, deklarujących przejęcie dodatkowych obowiązków i dostrzegających w tym szansę na rozwój i podniesienie swoich kwalifikacji i wartości dla firmy. Moja, jak Pan to ujął: „miotła” polega od lat, na ciągłym rozwijaniu, szkoleniu i podnoszeniu kwalifikacji moich pracowników i to będę konsekwentnie robić. Znajdę w oszczędnościach pieniądze na szkolenia i rozwój, bo tylko edukacja i ciągłe doskonalenie gwarantują przetrwanie i sukces firmy, ale także każdego z nas, ludzi.

Najważniejsze zadania do zrealizowania?

Bez wątpienia będzie to modernizacja ujęcia wody w Grabarowie, która pozwoli w przyszłości na zabezpieczenie miasta przed wyłączeniem z eksploatacji - na pewien czas - zbiornika „Sosnówka”. Przypomnę - jego właścicielem są Wody Polskie. „Sosnówka” przecieka i najpóźniej za 2-3 lata WP będą musiały ją uszczelnić, a to potrwa. Po drugie, trzeba przeprowadzić proces deodoryzacji w oczyszczalni ścieków przy ul. Lwóweckiej. Do tej pory trzy przetargi na to zadanie nie dały efektu, ponieważ kolejne oferty były znacznie droższe niż przewidywaliśmy. Teraz prawdopodobnie podzielimy to zadanie na kilka mniejszych. To powinno obniżyć koszty i zachęcić więcej firm do udziału w przetargu. Nadal będziemy też sukcesywnie wymieniać sieć wodociągową i kanalizacyjną.

Teraz najtrudniejsze pytanie: czy w przyszłym roku jeleniogórzanie powinni się spodziewać podwyżek cen wody i ścieków?

Cenę ustalają raz na trzy lata Wody Polskie w oparciu o wytyczne i podane przez nas szczegółowe parametry i koszty. Jesienią musimy uczynić to na kolejne trzy lata. Byłabym nieodpowiedzialna, gdybym powiedziała, że w 2021r. opłaty nie wzrosną, niestety wzrosną, tak jak wszystko w ostatnich latach. W Polsce mamy najwyższą w Unii Europejskiej inflację, drożeją: energia, usługi, materiały eksploatacyjne, rosną również koszty pracy - dosłownie wszystko. Zrobimy co tylko można, by podwyżka była najmniejszą z możliwych i jak najmniej obciążała portfele jeleniogórzan, choć wiem, że każda podwyżka boli.

A co z budową nowej siedziby firmy przy Placu Piastowskim? Miała się rozpocząć już tego lata. Renowacji planowano poddać „starybudynek, a na jego zapleczu dobudować duże nowe skrzydło z parkingiem podziemnym.

To prawda, że budynek jest stary i wymaga pilnego remontu, ale prowadzimy analizy ekonomiczne tego przedsięwzięcia i nie wypadają one dobrze. Uważam, że to zbyt kosztowna inwestycja, która może pochłonąć nawet 8 mln zł, a ja z natury jestem oszczędna w gospodarowaniu, a zwłaszcza nie swoimi pieniędzmi, a szczególnie w czasie kryzysu, który dotyka dziś Polaków. Mam inny pomysł, dużo tańszy i skromniejszy, ale nie gorszy i bardziej efektywny. Na razie jednak nie chcę jeszcze o nim mówić. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze lepiej zainwestować w sieć, ujęcia wodne, specjalistyczny sprzęt i nowe technologie, które obniżą koszt funkcjonowania spółki, a w konsekwencji będą miały pozytywny wpływ na cenę wody i ścieków.

A jakim autem służbowym Pani jeździ?

A nie jeżdżę autem służbowym, mam moje prywatne auto i sama jestem swoim kierowcą.