Z ogromnym żalem i smutkiem żegnamy Andrzeja Gorzałczyńskiego
Z ogromnym żalem przyjęliśmy informację o śmierci Andrzeja Gorzałczyńskiego, jednego z tych Jeleniogórzan, który wspierał wiele wartościowych i ważnych dla Miasta spraw, ale bez rozgłosu – skutecznie i dyskretnie.
Był przede wszystkim żołnierzem, oficerem Wojska Polskiego, pełniącym swoją służbę w Wyższej Oficerskiej Szkole Radiotechnicznej w Jeleniej Górze. Wymagający dowódca, rozumiejący jednak wszystkie sprawy swoich podwładnych.
Był także społecznikiem, nie tylko związanym z działalnością Jeleniogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, ale wcześniej m.in. pełniącym rozmaite odpowiedzialne funkcje instruktorskie w Jeleniogórskiej Chorągwi Związku Harcerstwa Polskiego, w okresie istnienia województwa jeleniogórskiego. W ostatnich latach to m.in. jego zasługą była ulepszana wciąż współpraca jeleniogórskiego samorządu i JSM.
Był przede wszystkim człowiekiem żyjącym pełnią życia, a jego charakter i usposobienie zjednywały mu sympatyków w różnych środowiskach.
Był człowiekiem szeroko pojmowanej Lewicy, jednak jego przekonania nigdy nie wpływały na ocenę sytuacji i ludzi, szczególnie wtedy, gdy była im potrzebna pomoc.
Miał cechę wyjątkowo cenną – był niezwykle lojalny, zarówno wobec swoich przełożonych, jak i wobec podwładnych.
Będzie nam Jego bardzo brakować